Miło, że pytasz - Gra karciana

 Co powiecie na nową grę karcianą do umilenia wspólnie spędzanego czasu z bliskimi? Dziś mam przyjemność zademonstrować Wam moje nowe odkrycie, jakim jest gra "Miło, że pytasz", którą dostałam w ramach współpracy. Jest to karcianka, która w prosty, ale efektowny sposób zachęca do rozmowy na różne tematy. Dzięki niej można zamienić nudę w domu na kilka godzin przyjemnych wspomnień i poznania siebie jeszcze bliżej. Sprawdzi się także w nowym towarzystwie, aby rozluźnić pierwsze spotkanie i pomóc w znalezieniu wspólnych tematów. Nada się również do samotnej gry, aby poznać samego siebie, by móc rozmyśleć nad sytuacjami, o których być może niekoniecznie myśli się na co dzień. 


Pytania są łatwiejsze i trudniejsze (nieco bardziej wymagające zastanowienia się). Karty podzielone są na trzy kategorie:

- o sobie

- punkt widzenia

- rozważania


Każdy może sięgać po karty z dowolnej talii, nie ma tu żadnych wymogów co do tego, ale dla urozmaicenia sami możemy ustalić dodatkowe zasady, jeśli poczujemy taką potrzebę. Ogólnie gra jest nastawiona na bardzo swobodną atmosfere i nie wymusza nawet odpowiadania na pytanie, które nam się nie spodoba. Nie musimy się z niczego tłumaczyć, po prostu sięgamy po kartę "innym razem" i wybieramy kolejne pytanie lub opuszczamy kolejkę. Dodatkowo można zdecydować się oddać pytanie innej osobie dzięki karcie "a ty?" lub samemu zgłosić się do odpowiedzi z kartą "ja też!".


Jak widać gra jest bardzo prosta, opiera się na wspólnej rozmowie bez żadnych przymusów i większych zasad. Można zaprosić do niej dosłowinie każdego i gwarantuję, że na krótkiej rozmowie się nie skończy... a być może wspólnych tematów nabierze się tak sporo, że po jakimś czasie karty nie będą już potrzebne? 



Zapraszam serdecznie do zagrania w tę karciankę. Dajcie koniecznie znać czy lubicie takie gry integracyjne. A może znacie już "Miło, że pytasz"? 

Stylizacje z BERLOOK #5 Flat Lay Outfits

 Cześć Wam! Może dzisiejszy post Was zaskoczy, bo wyskakuję z letnimi stylizacjami, ale zainspirowała mnie do tego marka Berlook, która napisała do mnie jakiś czas temu z propozycją współpracy. 

O kupnie kąpielówek myślimy zazwyczaj gdy przychodzą cieplejsze dni, jednak nie wiem jak Wy, ale ja pływać uwielbiam przez cały rok. Mam sprawdzony strój, ale nie oszukujmy się i w tej kategorii ubrań warto mieć jakieś zastępstwo. Dostając szansę przetestowania nowych kąpielówek, skusiłam się na chyba pierwszy w moim życiu jedno częściowy strój. Chciałam, aby nie był całkowicie zabudowany, ale jednak skromny z nutką elegancji. Padło na model:

Black Cutout Twist One-Piece Swimsuit

Wybór padł na ten model, ponieważ spełnia moje powyższe wymagania, ładnie podkreśla sylwetkę i można nim zastąpić letni top, co ukazałam w stylizacji dla Was. Przede wszystkim jednak zależało mi na stroju, który sprawdzi się w nieco bardziej ekstremalnych warunkach - typu Aquapark, gdzie zjazd ze zjeżdżalni potrafi zawirować strojem. Nie ukrywam, z tych najszybszych zjeżdżalni nie raz musiałam się szybko poprawiać zanim wyszłam z wody. 🙈 Z plusów, które zauważyłam po wyjęciu z opakowania - ma przecudny materiał. Bardzo miły w dotyku, czuć, że jest lepszej jakości. Ramiączka są regulowane, a miseczki lekko usztywnione, aby nic się nie odznaczało w wodzie. Podoba mi się również akcent w postaci metalowego logo zamieszczonego z tyłu kąpielówek. ❤️ Jest to strój, który już przetestowałam, więc tak totalnie mogę go zrecenzować. Jeśli chodzi o wygodę to jest ekstra. Tak jak wspomniałam wyżej, materiał robi robotę, czuć duży komfort. Niestety w praktyce miseczki rozjeżdżały mi się trochę za bardzo na boki, tworząc jak dla mnie zbyt duży dekolt. Da się jednak to łatwo zszyć lub dodać jakieś ozdobne łączenie, więc nie jest to dla mnie duża wada, zważywszy też, że każdy ma inną sylwetkę. 


Jeśli o samą stylizację chodzi, to postawiłam na elegancką stylizację, w której udamy się bez problemu przez miasto na plażę już w kąpielówkach. To taka stylizacja do zwiedzania okolicy z myślą o zakończeniu wycieczki relaksem w wodzie. Nie mogło zabraknąć kapelusza, który ochroni przed słońcem. Do kapelusza dodałam ozdobny łańcuszek z koralikami, aby wkomponował się w styl torebki. Torebka natomiast opleciona fioletowymi kwiatami wpasowała się do kolorystyki na spódniczce. Jest ona takim przełamaniem prostej, kobiecej stylizacji. Jako buty padło na sandałki na słupku. Musicie mi wybaczyć, ale letnie byty mam pochowane i musiałam się ratować tym co było pod ręką. :D


Czas na strój kąpielowy numer dwa! Tym razem tradycyjnie dwuczęściowy. Padło na model, który natychmiast skradł moje serce, czyli na:

Ach ten kolor! Pokochałam od pierwszego wejrzenia i choć na stronie jest naprawdę sporo pięknych kompletów, tak od tego nie mogłam oderwać wzroku. Naprawdę nie umiałam go nie wybrać i nie stało na przeszkodzie również to, że dół od stroju był już niemal wykupiony! Tutaj będę musiała poprosić o pomoc w zmniejszeniu, bo jednak majtki są za luźne, ale to była świadoma decyzja. Liczyłam się z tym. 😉 Tak jak w poprzednim stroju materiał jest nieziemski. Mega przyjemny w dotyku no i ten hipnotyzujący kolor. Jak widzicie moje lato będzie fioletowe. 😅Warto też wspomnieć, że marka wykorzystuje materiały z recyclingu. Bardzo podkreślają dbanie o środowisko, co jest naprawdę super!


Ta stylizacja jest już typowo na plażę lub inne miejsce, gdzie możemy w pełni korzystać z kąpielówek. Tutaj główną rolę gra przepiękny fiolet na komplecie, choć jeszcze w nich nie pływałam, już wiem, że będzie moim ulubieńcem tych wakacji! Na strój kąpielowy dodałam złoto-perłową biżuterię na ciało. Bardzo mi się podobają takie letnie ozdobniki ciała. Jako buty padło na espadryle w koronkę, które są bardzo przewiewne i wygodne. Do espadryli wybrałam słomkowy kapelusz w tym samym odcieniu beżu co podeszwy butów. Ma on ozdobny rzemyk ze złotymi koralikami, więc pasuje też do naszyjnika. Myślę, żetej stylizacji nic więcej nie trzeba! 😍


Jak się Wam podobają moje propozycje?
Który ze stroi kąpielowych spodobał się Wam bardziej?

PS: Mam nadzieję, że nie rozmarzyliście się tak bardzo jak ja o lecie! 😁

Makijaż z okazji tłustego czwartku 🍩

Dzisiaj pączków zjedz trzydzieści,
ile ci się w brzuchu zmieści
i faworków dorzuć sto,
dziś obżarstwo że ho-ho!
Z dżemem, z serem albo z toffi,
wybór jest bardzo szeroki. 
Słodkie grzeszki dozwolone,
a buzie zadowolone!

Smacznego!


Zostawiam Was z pączkowym makijażem i domowymi pączkami babci. ❤️

Koniecznie dajcie znać ile pączków dziś zjedliście! 🍩

Kolorowy szkicownik #13 strona - Flux Pavilion

Cześć Wam! W moim szkicowniku pojawił się kolejny portret, do którego przymierzałam się od dłuższego czasu. Jest to dla mnie znacząca postać w świecie muzyki, bo to między innymi jego utwory nakierowały mnie na moją ścieżkę muzyczną. Do tej pory chętnie wracam do starych kawałków i śledzę nowości. Marzy mi się koncert, ale to raczej będzie bardzo trudne do zrealizowania. Jeden z ulubionych twórców - Flux Pavilion.

Jeśli o sam portret chodzi to był tworzony z kilku zdjęć, chciałam zamieścić wszystkie charakterystyczne szczegóły z różnych lat na jednym rysunku. Trochę mnie poniosło z tym niebieskim ubraniem, trochę żałuję tego wyboru, ale to papier, nie da się tego cofnąć. Mimo wszystko i tak jestem zadowolona. :D

KROK PO KROKU:



EFEKT KOŃCOWY:


Jak Wam się podoba? 

Znacie któryś z jego utworów?

Co na obiad? Inspiracje #1

Cześć kochani! Jedzenie jest naszą nieodłączną porą każdego dnia. Jedni uwielbiają jeść, a inni wolą jedzenie przyrządzać. U mnie bywało różnie, bo za dziecięcych czasów byłam niejadkiem, a teraz chyba nadrabiam, bo pochłaniam czasem jedzenia za 3! 🙈 Odkąd mieszkam z partnerem, coraz częściej natomiast eksperymentuję z przyrządzaniem, próbuję nowych przepisów, a czasem są też dni, kiedy po prostu nie mam na to weny, brak mi pomysłów i wtedy przychodzą z pomocą takie obrazkowe inspiracje, przynajmniej na mnie zdjęcie dobrego jedzonka właśnie tak działa. 😋 Od ok. 2 lat zbieram zdjęcia ciekawych dań jakie przygotowałam, jak i tych podstawowych, do których lubię wracać. W mojej galerii jest już ponad 200 zdjęć takich inspiracji, dlatego stwierdziłam, że to chyba najwyższa pora, aby zacząć nowy dział na blogu. Typowo przepisowych wpisów raczej dodawać nie będę, ale jeśli coś Wam wpadnie w oko to służę odpowiedziami na pytania w komentarzach. 😊 Planuję dodawać 4 propozycje w każdym wpisie, z krótkim opisem do każdego dania. Mam nadzieję, że moje inspiracje i Wam podsuną pomysły na coś dobrego! ❤️ Zaczynajmy!

Na początek mam dla Was klasyczne potrawy, niektóre trochę urozmaicone.

  1. Rosół z udek/pałek. W moim rodzinnym domu warzywa zawsze kroiło się na małe kawałeczki, z czasem jednak w mojej wersji zaczęłam wrzucać większe kawałki i fajnie się to sprawdza, bo każdy ma łatwiej nałożyć sobie to co lubi najbardziej lub pominąć jakieś warzywko. Dodatkowo przygotowanie zupy trwa krócej.
  2. Ziemniaczki z cebulką i pałeczki z indyka (po rosole) z piekarnika. Gdy zostanie jakieś mięso po rosole to uwielbiam na kolejny dzień przypiekać je w piekarniku. Są już tak dobrze zamarynowane, że smakują naprawdę pysznie. Tutaj akurat z ziemniaczkami, ale jak zostanie też sporo zupy, to wybieram ryż, który zalewam rosołem.
  3. Spaghetti z czarnym makaronem. Spaghetti to niezastąpione danie na leniwy dzień. Szybkie, smaczne i proste. Któregoś dnia znalazłam czerwony i czarny makaron. Po prostu musiałam jeden z nich kupić! Smakiem nie różnił się od tradycyjnego, ale na talerzu robił wrażenie. Super opcja na Halloween! :D
  4. Dorayaki - naleśniki z nadzieniem czekoladowym. Eksperyment z filmiku na YouTube (LINK). Moje nie wyszły tak spektakularnie jak te z Internetu, ale były bardzo smaczne. ;) 


Mam nadzieję, że nowy dział przypadnie Wam do gustu. 
Jestem ciekawa, która z tych potraw najbardziej Was do siebie zachęciła? 

Copyright © Dollka Blog