Mix zdjęć

Tak jak zauważyliście lub nie, w wyglądzie bloga pojawiło się jakiś czas temu kilka zmian. Trochę czasu mi zajęło zanim udało mi się to wszystko stworzyć. Jeśli ktoś próbował zrobić coś oryginalnego z kodów html i css na blogu to powinien wiedzieć, że to nic łatwego. Oczywiście czekam na wasze komentarze. Chętnie dowiem się co sądzicie o tych zmianach.

Dziś nie będę się jakość szczególnie rozpisywać, bo przez szkołę muszę siedzieć w domu i się uczyć, co wiąże się z tym, że nie mam wam co opowiedzieć. Oczywiście nie jest to koniec posta. Na dole możecie zobaczyć miks zdjęć, jakie robiłam w ostatnim czasie. Dawno takich postów nie dodawałam, więc myślę, że akurat jest odpowiednia chwila. :)

Dawno nie kupowałam Big Milków, ale siostra mnie namówiła. Kupiłam i wygrałam. Do 30... może zdążę wymienić :D
Wystawa z pracami uczniów. Wybaczcie za jakość.
A na wystawie...
Moje trzy portrety rysowane ołówkiem. | Moja najlepsza grafika komputerowa :)
Zdjęcie z ig. Zrobiłam je zaraz po przymierzeniu tego super topu. Teraz tylko czekać na kolejne wakacje, aby móc założyć <3
Moje ulubione zdjęcie z ostatnich kilku tygodni :) 
A tak btw. Kylie Jenner widziała tak dużo waszych pozytywnych komentarzy na temat moich włosów, że zrobiła sobie takie same. x'D Normalnie już nawet ma odrosty - tak jak ja.

Stokrotki

W dzisiejszym poście zobaczycie kilka artystycznych zdjęć, jakie wykonałam pod natchnieniem moich koleżanek z osiedla. :D Ponieważ w sumie nie mam wam nic więcej do powiedzenia, wykorzystam ten post na "URL Song Tag", do którego zostałam nominowana dosyć dawno przez Olę z bloga cute-horror.blogspot.com.

Zanim zacznę, wyjaśnię na czym w ogóle to polega. W tym tagu należy dopasować do każdej litery adresu URL bloga piosenki, której tytuł zaczyna się na tą samą literę. Można wybrać tylko jedną piosenkę (ogólnie to w moim przypadku będą utwory) od jednego wykonawcy (u mnie producenta :v). Od razu uprzedzam, że słucham muzyki elektronicznej, a głównie dubstepu. Zdaję sobie sprawę, że raczej się tu nie znajdzie osoba zainteresowana tym rodzajem muzyki, no ale kto wie? Starałam się wybrać spokojniejsze utwory. :)


Litera I


Litera M


Litera D




Litera O

Litera L



Litera L



Litera K



Litera A



Powinnam teraz kogoś nominować, ale uznałam, że lepiej będzie, jak wstawią takowy tag na bloga osoby, które tego chcą. Więc jeśli tag się wam spodobał to śmiało dodawajcie takie na swoje blogi! :)

DIY z modeliny #1

Hej kochani! Dziś przychodzę z postem, w którym pokażę wam co ostatnio zrobiłam z modeliny, którą w końcu zakupiłam. Jednocześnie chcę was poinformować, że to nowy dział na blogu. Mam nadzieję, że tego typu posty przypadną wam do gustu i będziecie je chętnie czytać i oglądać. 

W dzisiejszym a zarazem pierwszym poście tego typu pokażę wam aż 4 przywieszki. Nie będą to jednak jakieś bardzo skomplikowane wyroby. Mianowicie zobaczycie krok po kroku jak wykonałam 3 przywieszki inspirowane tatuażem Dereka z serialu Teen Wolf oraz jedną na wzór heartagrama, który jest związany z zespołem HIM. Zapraszam do oglądania!

Na początek wzięłam trochę modeliny i zaczęłam ją wałkować w rękach. Wybrałam pierwszy lepszy kolor modeliny, bo i tak wiedziałam, że to później zamaluję. 
Tak wyglądają już uformowane przywieszki z Teen Wolf. Każdą zrobiłam w sumie innym sposobem. Najlepszym okazał się ten, w którym od razu włożyłam haczyk w modelinę, a dopiero później zaczęłam modelować wzór. 
Gdy przywieszka z heartagramem też była gotowa, położyłam wszystkie przywieszki na odwrotnej stronie talerza. Włożyłam tak odwrócony talerz do piecyka i zostawiłam na wyznaczony w instrukcji czas.
Gdy wyciągnęłam je z piekarnika i wystygły pomalowałam każdą czarnym lakierem do paznokci po jednej stronie.
Ponieważ malowanie co jakiś czas po zmiennych stronach tych przywieszek stało się dosyć męczące, postanowiłam, że zrobię to w nieco szybszy sposób. Nalałam do małej miseczki wody i pomalowałam całe przywieszki. Po tym włożyłam je do wody, gdzie o wiele szybciej wyschnął lakier. 
Gotowe przywieszki można ozdobić i zapakować w ładne opakowanie, a na koniec podarować komuś bliskiemu. :)

Pierwszy casting

Już sporo czasu minęło odkąd poszłam na pierwszy casting. Był to casting do serialów typu "Trudne sprawy". Jednak uważam, że było na tyle ciekawie, że mogę napisać o tym post. Mam nadzieję, że was zainteresuje. Koleżanka, która interesuje się aktorstwem znalazła w internecie informacje o castingu w naszym mieście. Poinformowała mnie o tym i postanowiłyśmy, że wybierzemy się razem. Minęło parę dni i wybrałyśmy się do miejsca, gdzie to wszystko się odbywało. Stresowałyśmy się trochę, bo dużo ludzi siedziało po ciuchu na krzesłach i patrzyli jak zbliżamy się do nich. Miałyśmy iść dalej jak gdyby nigdy nic, ale postawiłam się stresowi i podeszłam bliżej. Koleżanka poszła za mną. Stanęłyśmy obok tych ludzi jak słupy, aż w końcu pani, która stała przy wejściu nas zobaczyła i zapytała czy my na casting. Odpowiedziałyśmy oczywiście tak i dostałyśmy ankiety do wypełnienia. Usiadłyśmy przy stoliku, w którym siedziały młodsze od nas dziewczyny i zaczęłyśmy wypełniać te ankiety. W międzyczasie dowiedziałyśmy się od nich w skrócie, jaką role do odegrania mają młodsze i starsze osoby. Po wypełnieniu ankiety dostałyśmy scenariusze, dzięki którym dokładniej mogłyśmy zapoznać się z rolą. Chciałam sobie jeszcze przećwiczyć to wszystko z koleżanką, ale pani zawołała nas na zdjęcia. Miałyśmy kartkę z numerkiem, imieniem i nazwiskiem (możecie zobaczyć na dole). Mini sesja przypominała tą jaką robi się więźniom. xD Po zdjęciach już bez scenariusza miałyśmy się wybrać na salę. Powoli zaczęły przychodzić kolejne osoby. Najpierw panie, które były na sali zaprosiły po kolei na środek młodsze osoby. Oglądając je w akcji przestraszyłam się, że nie dam sobie rady. Na prawdę nieźle sobie poradziły. Gdy młodsze osoby wyszły z sali przyszły do nas kolejne, ale tym razem same starsze dziewczyny. Zebrało się nas z 7 i po kolei podchodziłyśmy na środek. Trzeba było podejść do kamery i powiedzieć kilka słów o sobie. Po tym pani kamerująca zaczynała grać policjantkę. W tym momencie przerwę opowiadać i zapoznam was z rolami.

Rola dla osób młodszych: (nie znam wprowadzenia) *Rola* Twoja starsza siostra orientuje się, że zginęły jej pieniądze. Wie, że to byłaś ty, bo nikogo więcej w domu nie ma, ale ty nie możesz się przyznać. Kłócisz się z nią, bo chcesz udowodnić, że to nie ty, ale gdy siostra sięga po telefon i mówi, że dzwoni do rodziców ty przyznajesz się do kradzieży i uzasadniasz czemu to zrobiłaś.

Rola dla osób starszych: *Wprowadzenie* Mieszkasz z 11-letnią siostrą Natalią. Wasi rodzice nie żyją. Macie sąsiada Nowaka, który jest cholerykiem i dziwnie zachowuje się przy twojej siostrze. Postanowiłyście wyremontować salon, dlatego wysyłasz Natalię do ogródka po narzędzia. Nagle słyszysz, że Natalia krzyczy. Ignorujesz to, bo myślisz, że nie może znaleźć narzędzi i dlatego krzyczy. Po chwili jednak orientujesz się, że jest to wołanie o pomoc. Biegniesz do niej. Gdy dobiegasz do szopki, w której Natalia szukała narzędzi, widzisz przerażającą sytuację. Sąsiad gwałci twoją siostrę. Przerażona sięgasz po szpadel i uderzasz w głowę sąsiada. Uderzenie to okazało się na tyle silne, że pan Nowak umarł. Przerażona tym co zrobiłaś w panice postanawiasz zakopać zwłoki sąsiada w lesie. *Rola* Jesteś na komisariacie policji. Są podejrzenia, że to ty zabiłaś Nowaka, ale ty musisz grać twardą i stanowczą. Nikt nie może się dowiedzieć, że go zabiłaś, bo jeśli trafisz do więzienia, to twoja siostra pójdzie do domu dziecka. W tym przesłuchaniu towarzyszy też żona Nowaka. Policjantka zadaje pytania o sąsiedzie takie jak "Jakie były twoje stosunki z sąsiadem?", "Czy wiesz, że on nie żyje?", a mnie dodatkowo zapytała "Czy zgadzasz się, że pan Nowak był cholerykiem?" i przez to pytanie zostałam wybita z powagi i nie wiedziałam co powiedzieć. Czemu? Bo jakoś tak wyszło, że nie wiedziałam co słowo choleryk oznacza. Zrobiło mi się głupio i przyznałam się do tego, a jak się dowiedziałam graliśmy dalej. Przez to głupie pytanie cała się trzęsłam ze wstydu, ale jakoś grałam dalej. XD Po kilku pytaniach pani Nowak wtrąca się w rozmowę i od razu z krzykiem rzuca na ciebie oskarżenia. Wyzywa cię, a nawet przeklina. To niestety było dla mnie trudną sceną, bo ja jestem osobą, która nie używa takich słów, a normalnie się z nią nie dało rozmawiać. Stanowczo zaprzeczałam zarzuceniom pani Nowak, ale niektóre z nich były po prostu nie do zniesienia. Oskarżała naszą siostrę o prostytucję, 11-letnie dziecko! Każda z nas, gdy była w tym momencie czuła się zdezorientowana, bo to przecież nie normalne. Gdy zaprzeczałyśmy, sugerowała nam, że my zarabiamy tak samo :') Dla mnie to było naprawdę wielkim szokiem, ale o dziwo zagrałam tak, ze byłam z siebie zadowolona... tylko ten choleryk. No ale to jeszcze nie koniec. Po naszej sprzeczce żona Nowaka zapytała gdzie jest nasza siostra. Wtedy należało podnieść kartkę, która czekała na nas na krześle, usiąść na nim i pokazać tę kartkę jako zdjęcie pobitej przez Nowaka Natalii oraz wyznać całą prawdę Trzeba było grać przy tym załamaną i nieszczęśliwą. Rola zdecydowanie nie dla mnie, a ja wiem, że nie nadaję się na aktorkę.

Ogólnie nie żałuję, że poszłam na casting, wręcz odwrotnie. Wbrew temu małemu przypałowi bardzo mi się podobało. Fajnie też, że ten pierwszy casting mam za sobą, bo na kolejnym już mniej więcej będę wiedziała co się tam robi (o ile jeszcze będę chciała na takowy się wybrać). Co do dostania/niedostania się - nie było czegoś takiego. Każdy został wpisany na listę aktorów i należy czekać na telefon. Ja osobiście nie chce brać udziału w tych serialach, więc jak się odezwą to zrezygnuję. Poszłam głównie dla towarzystwa, ale i dla sprawdzenia samej siebie. :D

Jedyne zdjęcie, jakie udało mi się zrobić na castingu. Jest to ta karteczka, którą trzymałam przy zdjęciach. :D

Zdjęcia na blogu

Na pewno większość z was zgodzi się ze stwierdzeniem, że zdjęcia na blogu to ważny element. To również nimi możemy zachęcić lub zniechęcić czytelnika do bloga. Muszę przyznać, że na początku blogowania, a jednocześnie na moim poprzednim blogu zdarzało mi się dodawać średnie zdjęcia. Działo się tak, ponieważ nie przywiązywałam do tego dużej miary, a jednocześnie nie miałam zbyt ciekawego sprzętu. Gdy się tym zainteresowałam i jednocześnie wiedziałam, że nie dam rady kupić super aparatu w najbliższym czasie, zaczęłam się zniechęcać do pisania postów. Skończyło się na tym, że zawiesiłam bloga. 


Powróciłam do tej blogosfery (przez ten czas aktywnie dodawałam posty w stardollowej *Stardoll=gra* blogosferze), ponieważ bardzo za tym tęskniłam. Otworzyłam tego bloga z nowym pomysłem i tym samym sprzętem do robienia zdjęć, a mianowicie moim telefonem. Przejrzałam wtedy niejeden raz zdjęcia, jakie przez okres blogowania wykonałam i uznałam, że zdjęcia zrobione zwykłym aparatem też mogą wyglądać pięknie. Trzeba po prostu mieć ciekawy pomysł i poświęcić na niego trochę czasu. Można lekko udoskonalić zdjęcia filtrami i gotowe. Po kilku postach przyjaciółka Zuza powiedziała mi o swoim zapomnianym wcześniej aparacie. W drugiej połowie wakacji zrealizowałyśmy kilka sesji. Wszystkie możecie zobaczyć na blogu. Na jednej z sesji Zuza użyczyła mi aparatu i porobiłam zdjęcia owadom. Te zdjęcia natomiast oglądacie właśnie w poście. :D


Parę dni temu zagadałam do mamy o aparacie. Wcześniej ustalałyśmy, że dostanę nowy telefon, wybrałam taki z suuuupeeer aparatem, ale obecnie mam fajną komórkę i stwierdziłam, że bardziej zależy mi na aparacie i zaproponowałam lustrzankę. Mama powiedziała, że ten pomysł o wiele bardziej się jej podoba i kupi mi na gwiazdkę. Bałam się, że jak usłyszy cenę to zmieni zdanie, ale mama nie komentowała ceny, dlatego jest duża szansa, że jedno z moich większych marzeń spełni się szybciej niż myślałam. :) 


Pisząc tego posta chcę przekazać, że jeśli tak jak ja będziesz mieć chwilę zwątpienia przez jakość zdjęć, to postaraj się zrobić wszystko, żeby wykorzystać swój aparat w pełni. Jest dużo aplikacji dzięki którym nasze zdjęcia są lepsze. Prawdopodobnie zrobię wkrótce takiego posta. Pamiętaj, że większość osób zaczyna tak blogować. Stopniowo doskonalimy się w tym i potrzebujemy nowych sprzętów, które niestety nie zawsze łatwo zdobyć. Dodatkowo, jeśli pokażecie rodzicom jak bardzo wam na takowej rzeczy zależy na pewno pomogą wam w uzbieraniu pieniędzy lub po prostu ją wam zakupią. 


Stylizacja z rozpoczęcia roku szkolnego

Jak tam pierwsze dni po wakacjach w szkole? U mnie prawie same zapoznania z nauczycielami, bo w drugiej klasie doszły nam nowe przedmioty, a w kilku nauczyciele się nam zmienili. Póki co normalną lekcję mieliśmy tylko na matematyce i w-f'ie. Szkoda, że lekcje wprowadzające nie mogą być codziennie. :'D Przechodząc do tematu posta pokażę dziś wam stylizację z rozpoczęcia roku szkolnego. Jakoś nadzwyczajnie się nie ubrałam. Założyłam czarną, gładką spódniczkę i biały top. Jako dodatki wybrałam moją holograficzną torebkę, czarno białe koturny, naszyjnik z księżycem i okulary. Co sądzicie o tym zestawieniu?


Jeszcze wakacyjnie

Niestety dobiegł koniec wakacji. Moim zdaniem te dwa miesiące minęły zdecydowanie za szybko, ale to chyba jak w każde wakacje. Nigdzie na dłużej nie wyjeżdżałam, ogólnie jedynie festiwal kolorów mogę zaliczyć do wyjazdu za moje miasto. Wbrew temu wakacje minęły mi bardzo fajnie. Nocowałam u kilku koleżanek. Niestety tak się złożyło, że u mnie w domu ciągle ktoś był i nie udało mi się zaprosić znajomych na noc do siebie. Prócz tego byłam kilka razy na basenie. Dziś i wczoraj właśnie tam spędziłam większość czasu. W ogóle dziś totalnie wykorzystałam czas na basenie. Zjeżdżałam ze zjeżdżalni na wszystkie możliwe sposoby, a na koniec prawie udało mi się skoczyć na główkę (nie umiem). Pomijając to najlepszą wiadomością i tak był darmowy wstęp na basen dla uczniów. Kończąc już temat szkoły pokażę wam niżej moją ulubioną stylizację tego lata. MAm nadzieję, że się spodoba! ;)

Okulary - internet | Koszulka - no name | Spódniczka - sh | Torebka - Cropp | Buty - miejscowy sklep
Copyright © Dollka Blog