Coraz bliżej święta

Ten tydzień w szkole był straszny. Sprawdziany, kartkówki i poprawy... na szczęście oceny na pierwszy semestr zostały już wystawione i można odetchnąć z ulgą. Święta się zbliżają, co za tym idzie trzeba zacząć myśleć o wystroju domu, prezentach. Śniegu nie ma i nie zapowiada się na to, aby się pojawił. No ale na pewno w końcu i u mnie spadnie. Jeśli chodzi o wystrój domu to ja jeszcze nie zaczęłam stroić mojego pokoju. Póki co została przyniesiona wczoraj choinka, teraz stoi na balkonie i pewnie niedługo zaczniemy ją ubierać, bo widziałam, że dekoracje na choinkę stoją w pokoju. Natomiast jeśli chodzi o prezenty, to muszę się jeszcze wybrać na zakupy i dokupić co nieco. A jak ze świątecznymi przygotowaniami u was? 


Nie wiem, czy dodam jeszcze jakiś post przed świętami, dlatego już dziś życzę wam, abyście jak najlepiej spędzili te dni!

CIY: Bananowe ciasteczka owsiane

Dziś post z serii CIY, czyli "cook it yourself". Pokażę wam chyba najłatwiejszy i najszybszy przepis na ciasteczka. Do ich wykonania potrzebować będziemy jedynie 4 banany i 250g płatków owsianych. Oczywiście to najprostsze rozwiązanie, jeśli chodzi o składniki. Aby urozmaicić smak naszych ciasteczek można dołożyć do nich suszone owoce, kawałki czekolady, ziarna... albo po prostu kupić musli, w którym to wszystko znajdziemy. Do tych ciasteczek polecam bananowe musli. :D Dodatkowo można zadbać o polewę do ciasteczek. Znam bardzo fajny i łatwy przepis na polewę czekoladową, mianowicie: margaryna + kakao + cukier. Nie dodaję konkretnych miar, bo to już możecie zrobić na oko, dla smaku. Oczywiście inne polewy również świetnie będą się tu sprawdzać. Wystarczy ruszyć głową, a na pewno coś ciekawego wymyślicie! :)

 Na początek należy wykonać mus/papkę z bananów. Będziemy do tego potrzebować blendera, miksera albo po prostu widelca.

 Gdy nasz mus/papka będzie gotowa można przelać ją do miski. Wsypujemy do tej miski również płatki owsiane i inne składniki, które naszykowaliśmy. Następnie wszystko mieszamy i ciasto mamy gotowe!

 Z powstałej masy formujemy ciasteczka, które następnie układamy na wysmarowanej np. masłem blasze. Piekarnik ustawiamy na 180°C i zostawiamy w nim ciastka na 10-15min.

 Po wyciągnięciu ciastek z piecyka możemy nacieszyć się ich zapachem, wyglądem i smakiem. :P

Wyżej macie pierwsze ciasteczko na spróbowanie. :D

Nie zapomnijcie podzielić się ciastkami z rodziną, smacznego!

Bullseye

Co tam u was? U mnie wszystko w porządku. Trochę kaszlę, ale mam nadzieję, że mi szybko przejdzie. Dziś post ze zdjęciami, które mam w telefonie i czekają na upublicznienie w poście, czyli mix tego co ostatnio się u mnie działo. W pierwszych czterech zdjęciach użyłam z Partycją tzw. "selfie stick", który zdecydowałam się kupić. Jest to serio świetna sprawa. Mam już pełno pomysłów na kreatywniejsze zdjęcia, ale możliwe do zrealizowania dopiero w lato. Jedynym minusem jest to, że mój telefon nie ma zbyt dobrej jakości z przodu, ale zawsze można przewrócić telefon na drugą stronę i robić zdjęcia tylną kamerką. :) 



Napis z kwiatów.

Spacer z psem. | Mój kolejny rysunek z Teen Wolf. Tym razem Stiles. :3

Zdjęcie z zawodów. :')
~Zdjęcie wzięłam ze strony mojej szkoły.

Zdjęcia zrobione na godzinie wychowawczej w szatni. :P

Jakich komentarzy nie publikować?

Hej! Dziś przychodzę z postem, w którym chcę poruszyć temat nieprzyjemnych komentarzy, jakie pojawiają się na blogach. Może po tym wpisie zmniejszy się ilość takich komentarzy? Myślę, że każdy blogger na widok nowego komentarza bardzo się cieszy. Treść komentarzy jednak czasami łatwo potrafi tę radość zmyć z twarzy. Wiadomo, dużo osób spamuje. Ok, to się na pewno nie zmieni, ale gdy już informujecie o nowym poście lub konkursie to napiszcie choć jedno zdanie na temat posta pod którym zamieszczacie ten komentarz. Jeśli ktoś natomiast pisze, że tak to nazwę, komentarz-reklamę to już jest trochę niemiło.


Piszesz długi post, jesteś ciekawa/y opinii innych, a tu komentarz "Hej, zapraszam wszystkich na mojego bloga. Obserwujcie i komentujcie." Specjalnie dodałam słowo "wszystkich" bo w którymś poście coś takiego ktoś mi napisał. Zamiast do mnie, zwrócił się do wszystkich. Taka trochę ignorancja do autora bloga. Takie ogłoszenia można pisać na grupach na FB lub innych stronach, ale nie na cudzych blogach. Nie róbcie tego! Choć z drugiej strony po co ja to piszę, skoro osoby spamujące w ten sposób i tak tego nie przeczytają? No trudno...


Kolejnym i już ostatnim z komentarzy, które zaobserwowałam jest taki, w którym osoba pisze jakiego to cudownego bloga mamy, dodaje że zaobserwowała naszego bloga (co jest nieprawdą) i czeka na rewanż. Na moim blogu zdarzyło się to już na prawdę sporo razy. Dodałam w informacji przy komentarzach, żeby ludzie tak nie robili, ale historia nadal się powtarza. Dlaczego tak się dzieje? Na prawdę nie fajnie jest czytać takie komentarze. Też się wam tak zdarzyło? Może mieliście do czynienia z innymi komentarzami tego typu? Czekam na komentarze, w których wyrazicie swoje opinie na temat tego posta. :)

Jesień - plusy i minusy

Zdania na temat jesieni są różne. Jedni ją lubią, a inni wręcz przeciwnie. Osobiście po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam, że jestem pomiędzy tymi osobami. Mam dużo zalet jak i wad jesieni, które w tym poście właśnie wymienię. Zapraszam do czytania... jak i oglądania zdjęć, które zrobiłam dosyć dawno, ale są w miarę klimatyczne. ;)




Zacznijmy od zalet. Jesień lubię przede wszystkim za kolory. Można znaleźć piękne kolorowe liście oraz piękne krajobrazy. Dzięki zmianie wyglądu otoczenia pojawiają się nowe pomysły na zdjęcia. Niektóre owoce są w pełni dojrzałe, np. winogrona bardzo słodziutkie... mniaam. :D Jeśli chodzi o ubrania to zdecydowanym plusem jesieni są sweterki (chyba większość osób je lubi), ładne botki, ciekawe płaszcze. Gdy pogoda nie dopisuje można poleniuchować przy ciekawym filmie z czymś pysznym do picia lub po prostu spędzać czas w internecie przy muzyce. Po deszczu pięknie pachnie. No i za urodziny! Jak mogłam nie wspomnieć o tym wcześniej? Tak wyszło, że urodziny mam w październiku, więc mogę je dopisać do dodatkowej zalety jesieni.




Jakie natomiast wady ma według mnie jesień? Na pierwszym miejscu jest oczywiście to, że szybko robi się ciemno. Dzień robi się coraz krótszy. Wraz z ciemnymi chmurami przychodzi chłód, więc w jesienne wieczory nie ma jak usiedzieć ze znajomymi na dworze. Kolejnym zjawiskiem jet mgła. Nie wiem czemu, ale jednak mgła wywołuje u mnie negatywne emocje. Wraz z jesienią przychodzą przeziębienia. Ja akurat bardzo rzadko choruję, ale długie przebywanie na dworze jesienią wiąże się z katarem i kichaniem po powrocie do domu, ale na szczęście mija od razu po rozgrzaniu się. Jedną z gorszych wad jest też wybór ciuchów. Nie założymy już krótkich spodenek i crop topu, a także butów z wycięciami. Trzeba się też pożegnać z okularami przeciwsłonecznymi i basenem. No i cofając się myślami do lata trzeba wspomnieć, że wraz z jesienią kończą się wakacje. Jak długo popada to są kałuże i błoto.


A co wy macie do powiedzenia na temat jesieni?

Mad art

Hej! Dziś taki luźniejszy post. U mnie dzieje się teraz dużo ciekawych rzeczy. W piątek poszłam na połowinki przyjaciółki i świetnie się bawiłam. Niestety nie mam żadnych zdjęć, nie było kiedy robić. Moje włosy przeszły metamorfozę, ale o tym w innym poście. Dodatkowo w czwartek idę na zawody z piłki ręcznej, w którą grałam góra 4 razy w podstawówce. ;,) Znaczy... miałyśmy dwa razy sksy, więc w miarę rozumiem co mam robić. Mam numerek koszulki 13 - oby na szczęście, a nie pecha. Na koniec zostawiam was ze zdjęciami, które powstały dzięki moim i koleżanki Pauli dziwnym pomysłom. Mam nadzieję, że się wam spodobają.







Już po Halloween

To już będzie ostatni post halloweenowy w tym roku na blogu. Na początek napiszę jak co się u mnie działo ciekawego. W piątek poszłam z koleżanką do kina na horror "Paranormal Activity: Inny wymiar". Ogólnie film bardzo mi się podobał, ale nie był straszny niestety. Zamiast zaskoczyć widzów i znienacka wstawić jakąś wyskakującą postać to najpierw właściciele domu mówili słowa typu "Słyszałeś to?" i już było wiadomo co zaraz się stanie. Spodobało mi się natomiast połączenie strachu z humorem. Był tam taki wujek z wąsem - Mike i to właśnie on dodawał dużo rozrywki. Fajnym momentem było oglądanie starych kaset. Do braci oglądających te stare filmy przyszła Leila (córka jednego z nich) i gdy kichnęła dziewczynka z kasety powiedziała jej "na zdrowie". :D Wcześniej na dodatek opisała całe pomieszczenie, w którym się znajdowali. Ogólnie jeśli lubicie horrory to polecam obejrzeć, choćby dla poznania tej historii. Dodatkowo w sobotę miałam pójść do koleżanki na imprezę halloweenową, ale zakupy z mamą trwały tak długo, że nie zdążyłam... więc nie fajnie. Jak wy spędziliście Halloween?

Zrobili nam zdjęcie jak kupowałyśmy bilety. XD
~zdjęcie wyżej wzięłam z fanpage kina

Copyright © Dollka Blog