Rysowanie - moje hobby

Od bardzo młodych lat moim ulubionym zajęciem jest rysowanie. Kiedyś nie było dnia, w którym nie narysowałabym choć jednego rysunku. To hobby utrzymało się u mnie do dziś. Co prawda nie rysuję aż tak często, bo przy traceniu ponad połowy dnia w szkole nie jest to możliwe, ale w wolnych chwilach bardzo chętnie wyciągam mój szkicownik. Nie rysuję jeszcze jakoś wspaniale, ale na pewno nie mogę nazwać siebie amatorką. Z każdym kolejnym rysunkiem staram się rysować coraz lepiej. W tym poście chciałabym przedstawić wam progres w moim rysowaniu. Niestety nie mam zbyt wielu prac z dzieciństwa, bo uwielbiałam obdarowywać nimi moich znajomych, ale ważne że cokolwiek znalazłam. :)

Podstawówka

Gimnazjum

Technikum, czyli teraźniejszość

Niestety nie znalazłam moich jeszcze wcześniejszych prac. Mam nadzieję, że za parę lat będzie widać kolejne zmiany w moim rysowaniu. Na moim przykładzie możecie zaobserwować, że potrzeba lat pracy, aby nauczyć się jakieś umiejętności. 

Zmiany, ferie...

Od mojego ostatniego posta trochę się u mnie zmieniło. Z góry mówię, że nie miałam jak dodawać postów ze względu na brak internetu po przeprowadzce, wybaczcie. Ogólnie jedną ze zmian jest właśnie przeprowadzka. Nienawidzę tego, tyle zamieszania i straconego czasu... Najgorsze jest to, że my się często przeprowadzamy. :/ Drugą zmianą, albo raczej nowością, jest to, że zaczęłam nosić okulary. Ciężko było mi się zdecydować jakie oprawki wybrać, ale ostatecznie wybrałam większe, czarne - takie jakie planowałam wybrać od początku. Co prawda pani, która doradzała mi w wyborze i moja mama co chwila proponowały mi jakieś w kolorze, ale moim zdaniem źle to się prezentowało i w stylizacjach byłoby niepraktyczne. Na koniec mogę się pochwalić, że teraz ferie zaczynam ja. W końcu przyszedł czas na moje województwo - łódzkie. Na koniec oczywiście parę zdjęć. :)

                       Okulary :)        |        Dół jednej z ostatnich stylizacji.
 Pamiętacie poprzedni post z recenzją case'ów? W końcu dostałam z prawidłowym wzorem. Nie wiem, dlaczego pojawił się taki błąd i to dwa razy, ale w każdym bądź razie bez względu na tę okoliczność mogę wam z czystym sumieniem polecić firmę Funny Case. Pamiętajcie tylko, że tak jak w realnym życiu - zanim kogoś ocenicie za jedną pomyłkę, pozwólcie mu dać ją sobie wyjaśnić i naprawić. Piszę to, bo po niektórych opiniach mam wrażenie, że kupujący wystawiali je od razu, bez żadnych wyjaśnień, a wiadomo przecież, że błędy się zdarzają każdemu, zwłaszcza, że case produkuje maszyna. :)

  Znowu okulary. :p        |        Selfie z nowym case.
Copyright © Dollka Blog