🎀 Świątecznie 🎀

 Cześć! Mam nadzieję, że świąteczny klimat już u Was zagościł. 😊 Ja dziś pozałatwiałam ostatnie sprawy, na które miałam na szczęście cały dzień. Wypadły mi badania, dlatego wolne wzięłam jeden dzień wcześniej. ;) W ogóle miałam dziś szansę wygrać w radiu, bo oddzwonili do mnie ze świątecznego konkursu! ...ale szczęście w nieszczęściu, bo akurat wtedy nie miałam jak odebrać telefonu i nagroda przepadła. Nie mniej jednak cieszę się, że byli zainteresowani moim zgłoszeniem.

Muszę Wam przyznać, że w moim małym mieście z roku na rok jest coraz ładniej i ciekawiej. Pojawiły się piękne dekoracje na święta, powstają murale, jest więcej zieleni... A dziś zostałam pozytywnie zaskoczona świątecznymi stoiskami. Naprawdę było dużo ciekawych rzeczy. Jako, że słoneczny czas spędzałam w tym tygodniu w pracy, postanawiałam spróbować zrobić sesję zdjęciową wieczorem. Świecące dekoracje dużo mi w tym kierunku ułatwiły. 🎀

Miałam na sobie piękny sweterek z szaneli, jak ja uwielbiam ten materiał! Jest przemilutki i naprawdę fajnie grzeje w chłodniejsze dni. W dodatku pięknie układa się na ciele. Ostatnio przygarniam dużo rzeczy właśnie z tego materiału. Jak dla mnie must have jesienno-zimowy! Tego koloru niestety już nie ma, ale podlinkowałam Wam zamiennik na fajnej przecenie. 

Do sweterka dobrałam czarny komin i delikatny pasek na talii. Sam sweterek na co dzień wystarczy, ale do sesji musiałam coś dodać, żeby było ciekawiej. Pojawiły się też legginsy z wzorem "melange". Są u mnie kolejną nowością, zaraz po sweterku. Obie rzeczy pochodzą z Bonprix. Zamówiłam je w komplecie z drugą parą. Zapowiadają się naprawę dobrze, póki co nie ma z nimi problemów, a noszę bardzo często. Na koniec wysokie, eleganckie buty, które udało mi się naprawić. 😀 Mam je już długo, ale naprawdę są genialne, więc dałam im jeszcze jedno życie. 

PS: Ta "muka" nie była zamierzona i nie mam pojęcia jakim cudem nie zauważyłam tego przy przerabianiu zdjęć. 😮 Przyznajcie, się kto majstrował przy tym zdjęciu? 😅

damskie spodnie jeansowe
Jak podobają się Wam takie wieczorne, świąteczne zdjęcia?

Festiwal Kobiet Internetu 2019


Drugie cudowne wydarzenie już za mną. Tym razem udało mi się dostać na Festiwal Kobiet Internetu! Dużo o nim mówiono, ale być może jednak nie mieliście okazji o nim usłyszeć, ponieważ to była pierwsza edycja tego festiwalu.

Festiwal Kobiet Internetu jest skierowany dla kobiet prowadzących choć jeden zaangażowany kanał w internecie. Kobiet, które inspirują i zachęcają do pozytywnych działań. Przyjmowani byli jednak również mężczyźni, którzy współtworzą kanał w social mediach lub wspierają różne inicjatywy kobiet. Wybrano 1000 wyjątkowych osób i wszyscy pojawiliśmy się 23.11 w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku. 



Choć pierwszy dzień festiwalu odbył się w sobotę, to już w piątek dużo się działo. Można było zapisać się na wycieczki. Zwiedziłam z świetnymi dziewczynami i przewodnikiem muzeum bursztynu, a później pojechaliśmy do warsztatu robić swoją własną biżuterię z bursztynem! Wiecie, że ja uwielbiam takie kreatywne formy spędzania czasu, dlatego właśnie tę wycieczkę wybrałam. Można było zobaczyć też Gdańsk z lotu ptaka lub wybrać pieszą wycieczkę po Gdańsku. Więcej o wycieczce opowiem w oddzielnym wpisie. ;)






Oficjalne rozpoczęcie festiwalu odbyło się na głównej scenie, która była wypełniona aż po brzegi. Ciepłe powitanie, a zaraz po nim wyjątkowy wywiad Doroty Wellman. W międzyczasie zaczęło się wiele innych atrakcji - przeróżne warsztaty, wiele stoisk z niespodziankami, wystąpienia na innych scenach. Niestety nie dało się rozdwoić nad czym bardzo ubolewam, bo najchętniej pojawiłabym się wszędzie! 😄 



Warsztaty na które się dostałam zaczynały się od 12, więc pochodziłam sobie jeszcze po kilku stoiskach. Od razu moją uwagę przykuło stoisko Mediect, których maseczki miałam już okazję testować. Można było wypróbować u nich nowy zabieg ze specjalnym urządzeniem, które dopiero będzie wprowadzane na rynek. Na dole możecie zobaczyć krótki filmik jak to mniej więcej działa. 


Wyżej możecie zobaczyć super rower, który stał na stoisku firmy z zegarkami Garett. Można było zmiksować sobie w nim owoce za pomocą siły mięśni. Wystarczyło chwilkę pojeździć, aby nasz sok był gotowy. Przyjemne z pożytecznym! Ładnie naświetlone lustro znaleźć można było na stoisku aplikacji mobilnej Less. W obu tych stoiskach zgarnęłam świetne nagrody. 💕 U Less udało się wygrać w loterii poniższy bon zakupowy, a u Garett pięknego smartwatcha! 😍 Brałam też udział w konkursie organizowanym przez wodę Staropolankę. Mieli wiele ciekawych gadżetów rozrzuconych na dwa stoliki i naszym zadaniem było ułożenie ich jak najlepiej potrafimy, pokazując jednocześnie, że picie wody jest ważne w każdej sytuacji. Też udało mi się wygrać i naprawdę jestem w szoku, że zaliczyłam wszystkie konkursy tak wzorowo! 🙈 Prace konkursowe możecie zobaczyć na moim Instagramie: @imdollka Na następny raz muszę bardziej wierzyć w siebie, bo szczerze zaryzykowałam przy konkursach dopiero, gdy udało mi się wygrać w loterii. Cały czas sądziłam, że na pewno będą lepsi - a wystarczyło tylko nabrać pewności siebie i myśleć pozytywnie!


Warsztaty na które się zapisałam były skupione głównie na temat samorozwoju, który mnie od jakiegoś czasu bardzo interesuje i dużo się w tym zakresie staram dokształcać. Niestety nie załapałam się na wszystkie warsztaty, które chciałam, ale i tak nie żałuję. Warsztaty z "zarabiana na swojej pasji" otworzyły mi oczy na marketing online. Poznałam technikę na sukces, ale przyznam Wam szczerze, że nie do końca widzę ją przy wszystkich biznesach, ale nowa wiedza zawsze na plus. Dowiedziałam się trochę nowości na temat kosmetycznych składów. Maxineczka, która prowadziła te warsztaty, jednocześnie malując modelkę, zachęcała do nie przejmowania się składem, a przede wszystkim patrzeniem na marki, bo przy tym drugim, w dzisiejszych czasach płacimy głównie za opakowania. Temat ciekawy i kontrowersyjny, myślę, że po tych warsztatach każdy wyszedł z jakimś nowym spostrzeżeniem.


Festiwal cenię sobie przede wszystkim za nowe znajomości. Nie wiem jak Wy spostrzegacie mnie na blogu, ale niestety jestem strasznie zamknięta w sobie w nowym otoczeniu. Ciężko jest mi się od razu otworzyć na drugą osobę i często zostaję przez to postrzegana jako ta "cicha" lub "nieciekawa". Być może mam tak przez złe doświadczenia, ale w głębi ja naprawdę nie chce być tą na uboczu i bardzo lubię poznawać nowych ludzi. Jest to mój chyba największy problem, nad którym pracuję. Na festiwal mogłam pojechać tylko sama, bo było to wydarzenie zamknięte, dlatego za wszelką cenę starałam się odpychać od siebie złe myśli typu "na pewno nie chce ze mną rozmawiać" czy "powiedziałam coś głupiego i na pewno się ze mnie śmieje". Ludzie na festiwalu byli tak przyjaźnie do siebie nastawieni, że po prostu nie dało się tak myśleć.


Na koniec wybrałam się jeszcze na makijaż. Fajnie było zobaczyć się w nowej odsłonie. Wszystko odbyło się bardzo profesjonalnie i higienicznie. Na podsumowanie dostałam listę użytych produktów, dlatego bez problemu będę mogła wykonać taki makijaż sama. Teraz marzy mi się jeszcze odwiedzić jakiegoś fajnego fryzjera, aby zobaczyć jak najlepiej układać moje włosy. 👩

Zobaczcie jaki kreatywny widok wyłapałam w oknie jednego z pobliskich budynków! Czy to karteczki samoprzylepne?
Kolejne kreatywne dzieło niedaleko Europejskiego Centrum Solidarności!
I jeszcze widok z dachu na dokładkę. ;)
Słyszeliście o tym festiwalu? ...a może ktoś z Was na nim był lub macie jakiś inny w planach? 😉

Speedpaint #3 "Bubble Gum"


Już od dłuższego czasu chciałam wykonać grafikę z motywem gumy balonowej o nietypowym kształcie. Padło na serce, choć myślałam też o gwiazdce. Przy okazji mogłam w końcu namalować coś w programie graficznym Photoshop. Jest to mój pierwszy płatny program. Udało mi się załapać na fajną okazje i wcale nie płacę tak dużo za abonament. Padło na ten program ze względu na popyt w zakładach pracy. Przyda się jego znajomość do CV. ;) Niby uczyłam się go w szkole, ale tak tylko z wierzchu, a na pewno skrywa o wiele więcej fajnych opcji. 


Z pracy ogólnie jestem zadowolona. Dalej nie czuję się super, zwłaszcza jak ostatnio naoglądałam się dzieł innych ludzi, ale nie poddaję się i ćwiczę dalej!

Program graficzny: Photoshop
Czas: 5 dni

🤍

Z góry dziękuję za każdy komentarz i polubienie pod filmikiem, to bardzo motywuje!


W filmiku znajduje się cała praca, powyżej jest tylko jej część. 😊


Autumn look

Dzień dobry! Co u Was? Długi weekend trwa. 😊 

W jeden z chłodniejszych, letnich dni wybrałam się na sesje do parku, który bardzo się Wam podobał. Zdjęcia z niej tak kojarzyły mi się z jesienią, że postanowiłam zaczekać z publikacją do obecnej pory roku. Stylizacje jesienne mają to do siebie, że można nałożyć na siebie dodatkowe części garderoby. Przy takich zestawieniach mamy o wiele większe pole do popisu. ;)


Uwielbiam różnego rodzaju narzutki, a ta z grubej wełny, jest jedną z moich ulubionych w tym roku. Ma piękny bordowy kolor, dlatego dodałam botki z czerwonym akcentem do tego looku. Top również jest świetny. Ma wyjątkowy krój na przodzie, można go regulować, a w dodatku pasuje naprawdę do wielu ubrań. Do tego dobrałam zwykłe, czarne rurki i dopełniłam kapeluszem. Nie ma tu wielkiego szaleństwa, ale wyjątkowy klimat został załapany. Przynajmniej ja bardzo polubiłam się z tymi zdjęciami. 

A Wam podoba się dzisiejsza sesja i stylizacja? 
Jutro wielka wyprzedaz na Ali, kto czeka? :D

Easy Halloween Make Up - Black & Red

Wesołego Halloween! Uwielbiam to święto za ciekawy klimat i możliwość wykazania się w charakteryzacji. Co prawda w tym roku nie zaszalałam, chciałam stworzyć coś łatwego z siostrą. Poza tym często pod takimi postami piszecie, że sami nie osiągniecie takiego efektu jak ja, dlatego ten makijaż będzie naprawdę idealny dla każdego. Wystarczy mieć w domu czerwony i czarny kosmetyk. :D

Na początek zobaczcie jak to wygląda w efekcie końcowym. Makijaż nie powinien zająć Wam więcej niż pół godziny. Z góry przyznam, że dla lepszego efektu dorobiłam sobie na zdjęciu czarne soczewki. Boję się soczewek, więc na realne chyba za szybko się nie skuszę. Wy oczywiście nie musicie ich zakładać, bo wiem, że sporo kosztują.


Jak wykonać taki makijaż?

  1. Na początek wyciągnij wszystkie czarne i czerwone kosmetyki. Mogą to być kredki, cienie, szminki, eyelinery, błyszczyki...
  2. Tak jak w pierwszym rzędzie na ilustracji wyciągamy czerwony kosmetyk. W moim przypadku z początku był to czerwony cień do powiek. Okrążamy nim oko jak na rysunku. Na ustach podkreślamy tylko środek (tu użyłam szminki) i cieniem otoczyłam usta tylko na dole. Ponieważ cień był średniej pigmentacji poprawiłam go lekko szminką, nakładając ją delikatnie palcem.
  3. Kolejny krok będzie już na czarno. Malujemy całą górną powiekę na czarno, najlepiej cieniem i łączymy ten kolor z czerwienią (patrz drugi rząd na obrazku). Można dorysować kreskę eyelinerem, dla podkreślenia kształtu oka. Jeśli chodzi o usta, to malujemy górną wargę, a na dolnej wolne miejsca, tak aby czerwony też był widoczny. Możecie do tego użyć nawet kredki do oczu (ja tak kiedyś robiłam).
  4. Ostatni krok to niedbałe kreski. Możecie użyć eyelinera lub znaleźć delikatny pędzelek i nabierać nim inny kosmetyk. Zrobiłam tak w przypadku czerwonych kresek. Pędzelkiem, o w miarę cienkiej końcówce, nabierałam czerwoną szminkę. Na koniec podkreśliłam też kąciki ust, wydłużając tym uśmiech.

Jak widać makijaż może wykonać każdy, nawet jeśli nie ma za dużo z makijażem do czynienia. Wystarczy trochę kreatywności przy szukaniu kosmetyków, a reszta to czysta (no może nie do końca :P) zabawa. Warto wykonać ten makijaż z kimś innym. A może zrobicie sobie wyzwanie i pomalujecie się nawzajem?

Jak Wam się podoba? Obchodzicie Halloween?
+ Może ktoś z Was wybiera się na Festiwal Kobiet? 🌼

Mediect "Cleansing and Brightening" Bubble Mask

Cześć! Muszę się Wam przyznać, że ostatnio nagromadziłam u siebie dosyć sporo maseczek. Bardzo je polubiłam i chętnie testuję nowości. Jedną z ciekawszych masek jest z pewnością bąbelkująca maska "oczyszczenie i rozświetlenie" od Mediect. Wiem, że tego typu maseczki są już na rynku, ale ta jest moją pierwszą z takim efektem. Pudełko zawiera trzy maseczki w płachcie. Opakowanie zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Podoba mi się, że zadbano tu o każdy szczegół. Interesująca grafika przyciągnęła mój wzrok, a samo odpakowywanie sprawiło mi wiele frajdy. Masek staram się nie używać zbyt często, bo nie ma co z nimi przesadzać. Zostawiam je zwykle do przetestowania na weekend. 

Związałam włosy, oczyściłam twarz i zabrałam opakowanie do łazienki. Musze przyznać, maska jest bardzo mocno nasączona płynem. Jej kształt jest dosyć zabawny, więc można się z siebie pośmiać. :P U mnie bąbelki zaczęły się pojawiać już w trakcie nakładania maski. Po chwili było ich już naprawdę mnóstwo. Trzymałam ją tak jak zaleca producent - niecałe 5 minut. Efekt bąbelkowania z maską był fajny, ale dopiero po ściągnięciu jej poczułam, jak wiele ich się zrobiło. Maska w trakcie noszenia nie zsuwała się i nie przeszkadzała. Było czuć bańki mydlane, co było dosyć zaskakujące jak na kosmetyk. 


Po ściągnięciu, należy zmyć z twarzy resztki produktu. W efekcie końcowym twarz jest wygładzona i rozświetlona. Maska jak najbardziej spełnia swoje obietnice. Jak dla mnie rozświetlenie jest trochę zbyt mocne, ale cieszę się, że widać po niej efekt oczyszczenia. Z pewnością to nie będzie moja ostatnia maseczka z tej firmy.


Słyszeliście o tej firmie? Lubicie maski w płachcie?
Copyright © Dollka Blog