Moje zakupy z Aliexpress #1

 Cześć! Myślę, że każdy z Was zna Aliexpress. Jest to skupisko godnych uwagi ofert sprzedaży z całego świata, jak i tych mniej wartościowych rzeczy. Myślę, że jednak każdego interesuje ta pierwsza część, a nie zawsze zdajemy sobie sprawę o istnieniu niektórych, naprawdę użytecznych przedmiotów. A może akurat zastanawiasz się nad kupnem pewnego artykułu, a ja Cię przed nim zdążę ostrzec? Jako, że w jakimś tam stopniu jestem gadżeciarą, chętnie będę się z Wami dzielić moimi łupami, ich recenzją i ceną. Kto wie, może akurat zaciekawię Was na tyle, że sami się na coś skusicie? ;)
...a dzisiejszy wpis o Ali będzie w tematyce biżuterii. Zapraszam!


💎💎💎
1. Zestaw 8 ozdobnych pierścionków.
Cena: 3,16 PLN

Oryginalne pierścionki w różnych rozmiarach zakupiłam głównie do zdjęć, w których przedstawiam Wam moje wzorki na paznokciach. Zdjęcia z nimi z pewnością będą prezentować się o wiele ciekawiej. Jedynym minusem pierścionków z Ali jest to, że szybko się zetrą jeśli zdecydujecie się je nosić na co dzień. Mogą również zostawiać po sobie ślad na skórze. Jeśli jednak chcecie zakupić w korzystnej cenie coś ładnego dla ozdoby lub właśnie urozmaicenia zdjęć to jak najbardziej polecam, bo można trafić na prawdziwe cudeńka! Poza tym, gdy moje pierścionki się zetrą, to spróbuję je odratować przy pomocy lakieru do paznokci, który zapobiegnie też pozostawianiu śladu na skórze. Moje pierwsze pierścionkowe zamówienie zaliczam do udanych. Jeden z pierścionków ma krzywo przyklejony diamencik, ale nie przeszkadza mi to. Warto też wspomnieć o rozmiarach - są naprawdę zróżnicowane. Niektóre pierścionki powstały, aby nosić je bliżej paznokcia, inne spokojnie będą się trzymać na końcu palca. Z pewnością zamówię więcej wzorów!



💎💎💎
2. Bransoletka z muszelką.
Cena: 1,84 PLN

Motyw muszelek w biżuterii na tyle mi się spodobał, że postanowiłam sprawić sobie taką bransoletkę. Wzór muszelki jest naprawdę ładnie wykonany, na brzegach jest pozłacany. Nosiłam ją już do codziennych stylizacji i póki co trzyma się w całości. Łańcuszek po jakimś czasie ściera się na ciemniejszy kolor i może zostawiać po sobie ślad na skórze. Mimo, że póki co nie miałam takiego problemu, to jednak trzeba mieć na uwadze, że łatwo może się zerwać. Bransoletka jest delikatna, ale naprawdę efektowna. Za taką cenę jak najbardziej można się na nią skusić. Gdy łańcuszek całkowicie zbrzydnie, chętnie wykorzystam tę muszelkę do czegoś innego. ;)



💎💎💎
3. Naszyjnik z motywem wina.
Cena: 2,45 PLN

Na ten naszyjnik trafiłam całkowicie przypadkiem, ale bardzo mnie zaciekawił. Długo leżał w moim koszyku i dopiero podczas wielkiej, chińskiej wyprzedaży się na niego skusiłam. Takie delikatne naszyjniki mają naprawdę dużo uroku. Motyw lejącego się wina do kieliszka prezentuje się naprawdę oryginalnie. W pierwotnej wersji naszyjnik jest trochę dłuższy, ale go sobie skróciłam. Przywieszki mają mały minus, bo wyglądają super tylko z jednej strony - z drugiej mają wadę fabryczną, widać że były odlewane przez maszynę, jednak nie rzuca się to aż tak w oczy. Tak jak w przypadku reszty biżuterii z Aliexpress, naszyjnik z pewnością straci kolor po jakimś czasie lub się zerwie, ale taka biżuteria też ma swoje plusy, bo kosztuje naprawdę niewiele, a wzory potrafią bardzo pozytywnie zaskoczyć. ;)


_______________________________________________________________________________________________
A tak przy okazji chciałabym zapoznać Was z pojęciem "cashback". Mimo, że już od długiego czasu mamy możliwość z niego korzystać, wiele osób obawia się, czy to w ogóle jest bezpieczne i czy ma to sens. Jako, że już od ponad roku korzystam z cashback'u, a nowa seria wpisów jest powiązana z tą tematyką, postanowiłam, że podzielę się z Wami tą informacją. 

Tak więc cashback to nic innego, jak zwrot części gotówki z naszych zakupów. Nie zawsze są to wielkie sumy, bo czasem może wyjść nawet kilka groszy, ale jak to się mówi "grosz do grosza...". Poza tym w erze internetowych zakupów naprawdę warto zgarniać te drobne sumki. Gwarantuję, że po jakimś czasie nawet nie będziesz wiedzieć, w którym momencie uzbierała się kwota na darmową wizytę do kina czy kawiarni.

Cashback można też mądrze wykorzystać przy zakupie drogich sprzętów - nawet jeśli masz w planach odebrać je w sklepie. Większość sklepów, które oferują zwroty za zakupy ma możliwość zamówienia produktu i odbioru osobistego w sklepie. Stacjonarnie kupiłabym np. nową klawiaturę z Komputronika za 330zł, natomiast z cashback'iem (akurat jedynie 1%), gratis dostałam 5zł na 5 pączków. 😋 Ale już w Media Markt cashback może wynosić nawet do 6%, więc przy zakupie nowej lodówki czy telewizora za 2-3 tysiące z pewnością będzie to o wiele fajniejsza kwota. Dla mnie cashback to po prostu taka ukryta obniżka na różne towary.

Jest wiele stron oferujących zwroty za zakupy, jednak większość z nich oferuje wypłatę uzbieranej gotówki po przekroczeniu danej kwoty. Na początek polecam Wam Tipli.pl, gdzie będziecie mogli wypłacić uzbieraną gotówkę w dowolnym momencie, ponieważ nie ma tu żadnych progów. 

🍀
Co sądzicie o produktach z tego wpisu?
Korzystacie z cashback'u?

Srebrna paczka od Mediect

 Wracam do regularnego pisania po wizycie w szpitalu (nic poważnego 😉). Odpoczywam po zabiegu i akurat mam czas na testowanie nowości. W dzisiejszym poście chciałabym Wam pokazać paczuszkę od Mediect. Przede wszystkim zaskoczyła mnie pięknym designem! Już dawno nie miałam tak miłej niespodzianki, jeśli chodzi o zapakowanie produktów do testowania ...z resztą sami zobaczcie!


W pięknym, brokatowym pudełku znalazły się maseczki (kolejna wersja do przetestowania), sztyfty przeciwtrądzikowe (3 sztuki) i pojemniczek z serum w kapsułkach (5 sztuk). Z maseczkami być może mieliście już styczność, aczkolwiek serum i sztyfty to nowość, która dopiero wejdzie na rynek. Jak się u mnie sprawdziły? Zapraszam do kolejnej części wpisu!



_______________________________________________

Hydrating Silver Face Mask 

✨ Nawilżająca Maska Ze Srebrem ✨


Pierwszą do testów wybrałam maseczkę. Bardzo zaciekawiła mnie ta wersja, ponieważ po przetestowaniu bombelkowej z tej samej marki, byłam naprawdę zadowolona. 


Maseczka ze srebrem wyróżnia się z pewnością podwójną warstwą. Po nałożeniu maseczki na twarz ściągamy drugą warstwę i dopiero wtedy maseczka robi wrażenie. Przypomina srebrny plaster miodu, więc prezentuje się bardzo oryginalnie. Sama grafika na opakowaniu to podkreśla. 

Jak się u mnie sprawdziła?
Po ściągnięciu maski moja twarz była wyraźnie rozjaśniona i wyrównał się jej koloryt. Jak widać na zdjęciu po prawo niedoskonałości stały się mało widoczne. Maseczka z pewnością spisała się, jeśli chodzi o nawilżenie. Skóra prezentowała się zdrowo i stała się bardzo miła w dotyku, mimo, że przed nałożeniem była lekko wysuszona. Co najważniejsze maseczka nie podrażniła mi skóry i przyjemnie się ją nosiło. Chętnie do niej wrócę!



_______________________________________________

Acne Stick
🌠 Sztyft Przeciwtrądzikowy 🌠

Kolejnym kosmetykiem, który postanowiłam przetestować był sztyft przeciwtrądzikowy. Najgorszy okres w walce z trądzikiem na szczęście mam już za sobą, ale nie pozbyłam się go do końca. Pojedyncza krostka lubi wyskoczyć w widocznym miejscu w najmniej oczekiwanym momencie, znacie to? Taki pomocnik jak sztyft przeciwtrądzikowy brzmi jak ratunek w takiej sytuacji, jednak czy jest warty zainteresowania? Użyłam go w dwóch punktach na twarzy - na drobnej ranie i maleńkich krostkach przy czole. Jeśli chodzi o rankę to kolejnego dnia stała się prawie niewidoczna, tu naprawdę był zadowalający efekt, jednak przy krostkach, niestety nic się nie zmieniło. Nie wiem jak ten sztyft sprawdzi się przy większych krostkach lub po prostu w innym miejscu, ale nie skreślam go i chętnie przetestuję go ponownie. 

Sztyft może sprawić trudność w otwarciu, przynajmniej ja nie byłam pewna czy się go odkręca, czy oddziela się jego części siłą. Najwygodniej jednak otwiera się go delikatnie łamiąc go na środku. :) Jest bardzo poręczny, można bez problemu schować go do torebki. 



_______________________________________________

Age-Delay Revitalizing Oil-Serum Capsules
⭐Kapsułki Age-Delay Revitalizing Oil-Serum⭐


Ostatnie do przetestowania zostawiłam serum w kapsułkach. To pierwsze kapsułki jakie kiedykolwiek miałam okazję testować. Jest to kolejny produkt, którego bardzo przyjemnie mi się testowało. Wizualnie bardzo podoba mi się w nich motyw serca, naprawdę strzał w 10! Aplikacja jest również bezproblemowa. Bez problemu oderwałam końcówkę i nałożyłam zawartość kapsułki na skórę twarzy. Mimo oleistej konsystencji, serum bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Po chwili skóra stała się mocno wygładzona i miękka. Podoba mi się ten efekt, ponieważ mam problem z "workami" pod oczami, a serum lekko je złagodziło napinając skórę. Serum zawiera masło shea, olejek skwalenowy, olej z nasion kamelii i olejek lawendowy, więc jest mieszanką bardzo odżywczych składników.


Mieliście już coś od Mediect? Który z powyższych produktów zaciekawił Was najbardziej?
Copyright © Dollka Blog